Forum Sagem i Sony Ericsson Strona Główna

Upadki Sagema
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Sagem i Sony Ericsson Strona Główna -> my X6-2, my E77
Autor Wiadomość
slawol8
Wkraczający
Wkraczający



Dołączył: 01 Cze 2006
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:51, 25 Paź 2007    Temat postu: Upadki Sagema

Mam takie nietypowe pytanie.
Ile razy wam spad wasz Sagem ?
Mi jakieś 15 W tym ok 10 zupełnie niegroźnych upadków. Raz spadł mi z łóżka (piętrowego) kumpel mówił że tel. odbił się od stołu i zleciał dalej na podłogę. Oczywiście małe odpryski są po niegroźnych upadkach. Po tym z piętrowego łóżka Pękło mi to białe w dwóch miejscach koło wejścia od ładowarki. I kilka razy spadł mi na ulicy.
Moim zdaniem jest wytrzymały... Nie chciałbym żeby mi taki C65 lub inny siemens spadł z łóżka piętrowego bo części bym musiał szukać po całym pokoju, lub telefon by był do wywalenia...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PrZeMo
Coś wie...
Coś wie...



Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Radom

PostWysłany: Czw 16:56, 25 Paź 2007    Temat postu:

hehe faktycznie wytrzymały Very Happy mi spadł moze łącznie z 5 razy. pamiętam jak jechałem na rowerze to mi wypadł i tylko sie porysowałVery Happy jednak musiałem kupic nową obudowe bo strzasznie sie porysowała szybka Sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Koska
Przyjaciel :)
Przyjaciel :)



Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Okolice Cze-wy

PostWysłany: Czw 18:42, 25 Paź 2007    Temat postu:

moj spadl okolo 5 razy raz tylko mocno kolega mi z rąk wybił i duza silną na płytki spadl i raz mi spadl na male kamyszki i sie porysowal;p

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
RAMMSTEIN1313
Orientuje się
Orientuje się



Dołączył: 03 Wrz 2006
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:48, 26 Paź 2007    Temat postu:

Mi czesto spada jak ogladam TV bavie sie tel. i zapominam o nib i jak sie "podrywam" by wstac leeeeci na podloge lub tez gdy wychodze z samochodu a mam go tez na kolanach ale mam pokrowiec i nic mu jak narazie nie jest.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Trol
Przyjaciel :)
Przyjaciel :)



Dołączył: 21 Mar 2006
Posty: 247
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Pią 19:27, 26 Paź 2007    Temat postu:

no ogólnie wykonanie sagema przewyzsza w.g mnie wiekszosc modeli SIEMENSA Wink
telefon byl bardzo wytrzymały Smile ogolnie milo go wspominam ;]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pavio
Nowy na forum
Nowy na forum



Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:58, 27 Paź 2007    Temat postu:

Na upadki może i jest wytrzymały ale za to załatwia go pół kropli wody(miałem taj już 2 razy Sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wojtek55
Prawie jak znawca :P
Prawie jak znawca :P



Dołączył: 02 Sty 2007
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Liszki

PostWysłany: Sob 13:58, 27 Paź 2007    Temat postu:

a ja doswiadczylem wszystkie wasze upadki sagema ;P mam luzko pietrowe wys.ok 1,5metra i spadl mi z niego chyba z 10 razy, bo zawsze jak ogladalem film to w czasie reklam gralem potem kladlem go na poscieli i jak sie podnosilem albo odkrywalem to spadal na podloge i nawet sie klapka nie otwierala ani nie wylanczal ;D spadl mi tez raz jak jechalem na rowerze na kamyki i sie obil z boku i nad aparatem tak ze az dziura byla ;/ (a jak bylem wystraszony) ale na szczescie wszystko dzialalo ;D i jak robilem salta to wypadal mi ale to na trawe i nic sie nie dzialo.... Ogolnie bardzo wytrzymaly tel. i to jest wielki plus Sagema ;P ale jak mialem sagema myw-8 to doswiadczylem bardzo niemilego wypadku kiedy przechodzilem przez brame na boisko kolo gimnazjum i bylem wtedy w spodenkach z bardzo luznymi kieszeniami ;/ to zrobilem duzego kroka zeby noge przelozyc i wtedy wysunal mi sie on z kieszeni....a pod spodem byly kamienie i spadl(to bylo ok 2,5metra troche wysoko) kiedy go podniaslem to dzialal ale kiedy go obudzilem z trybu oszczednego to zobczylem ze ekranik poszedl, to byl taki niefart bo akurat dziury od kamykow byly w dwuch przekatnych rogach.......;( ale i tak go sprezdalem jakiemus dziecku na allegro za 130zl Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
krol
Nowy na forum
Nowy na forum



Dołączył: 30 Sty 2007
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Ruciane-Nida

PostWysłany: Sob 21:15, 27 Paź 2007    Temat postu:

w szkole włączyłem muze z mojego sagemika Wink (trzymałem telefon w dłoni) i chciałem, żeby kolega rzucił mi plecak, więc rzucił mi go i odbił mi telefon z rąk, który w ułamku sekundy robiąc bardzo szybko salta spadł na podłogę z terakotą, a muza nadal grała Cool

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gringo
Przyjaciel :)
Przyjaciel :)



Dołączył: 23 Cze 2007
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Radom

PostWysłany: Sob 21:26, 27 Paź 2007    Temat postu:

moj 411 kiedys wypadl mi przez dziure w kieszeni jak bieglem... niestety odbil sie jeszcze po drodze od stopy. W sumie to byl efekt jakbym go potraktowal z kopa. Przelecial sobie biedaczek po asfalcie troszki, poscieral sie z deczka ale oczywiscie nawet sie nie wylaczyl Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
victor_c
Gość






PostWysłany: Sob 22:53, 27 Paź 2007    Temat postu:

mój pierwszy upadek zaliczył jeszcze w tym samym tygodniu jak go kupilem, upadl na szczescie na snieg i nic sie nie stało. potem w szkole upadał ( czasem po dotknieciu sufitu - 3,50 metra ) na kamienną posadzkę, tylko sie scierał , nie wyłączał się, pare razy wpadł w śnieg, zamoczony działał dalej, największa próba była gdy zapomniałem ze mam go w kieszeni i w zimę robilismy sobie kulig, ale tak bez sanek, linka holownicza podpieta do samochodu, osniezony parking i brzuch lub plecy jak kto wolał, ja jechałem na brzuchu, sagem w przedniej kieszeni, zniósł wszystko, wyłączył się tylko pod wpływem wstrząsów, po chwili sie uruchomił i do dzis dnia działa. co chwile gdzies mi upadnie albo ktos mi go wytrąci, najwytrzymalszy telefon jaki miałem, mimo ze klapka juz sie nie trzyma Very Happy
Powrót do góry
unreal2005
Nowy na forum
Nowy na forum



Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 21:46, 06 Lut 2008    Temat postu:

Moja klapka tez juz nie trzyma. nagroznijeszy upadek byl z balkonu pisalem smsa palac fajke i nagle siup wypadl mi z 1 pietra prosto na kraweznik , efekt - pekly tylko zaczepy trzymajace tylna obudowe (te u gory). Nie wiem jak u kolegi kropelka go zabija u mnie wylalo sie pol zywca i nic mu nie zrobilo Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
papierek398
Moderator
Moderator



Dołączył: 30 Maj 2007
Posty: 629
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:32, 07 Lut 2008    Temat postu:

Mój były myC-4 pare ładnych razy spadał z z wysokości 1,5m na płytki i nic. Kilka razy zaliczył oderzenie o ściane i nawet się nie wyłączył

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dsm
Orientuje się
Orientuje się



Dołączył: 27 Lut 2007
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:39, 07 Lut 2008    Temat postu:

mój stary X-5m spadł niezliczona ilosc razy w tym kilka dosc powaznych upadków na z 1,5m na beton, obudowa nigdy nie pekła nawet rys na nim nie było widac, tylko ledwie widoczne ślady po tym jak przyrył w beton i raz w małe kamyczki, po 2 latach ciagłych upadków pekł jeden zaczep od tylnej czesci obudowy, panel nie odchodził trzymało sie wszystko jak dotychczas tylko z ta mała róznica ze jak spadał z wiekszej wysokosci to odpadał ten panel ale po złozeniu dalej wszystko ok. jednym słowem niezniszczalny...Smile
nastepny tel X-7 nie zaliczał juz nak 'efektownych' upadków jak poprzednik ale tez pare razy na podłoge upadł, zawsze wychodził bez szwanku:)
obecny moj tel 6-2 podobnie jak x-7 jest raczej bardziej pilnowany choc nie da sie ukryc pare razy glebe zaliczył, szczesliwie bez uszczerbku na zdrowiu:)
te telefony sa nie do rozwalenia, ile razy słyszałem ze komus spadł tel i sie nie włacza albo zbił sie wyswietlacz... sagem robi pancerne telefony przynajmniej te modele jakie miałem były bardzo solidne, niestety nie wiem jak sie maja nowsze modele tej marki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
piryt
Nowy na forum
Nowy na forum



Dołączył: 02 Sty 2007
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 23:20, 17 Lut 2008    Temat postu:

Mam sagem'a myE77od ok. 13 miechów. I zaliczył ok. 30 upadków, nie licząc licznych z niskich wysokości, tak jak z fotela na podlege, czy z lozka, albo z kolan. Wsrod tych poważniejszych upadków były: podczas biegania, kiedy smycz się zerwała spadł na żwir, podczas jazdy na rowerze, parę razy na chodnik, czy podłogę, z drzewa na wysokości ok. 3,5 metra na trawę. Po tych wszystkich upadkach obudowy jeszcze nie wymieniałem, zadrapania i odpryski widoczne są tylko w kilku miejscach. Na szybce jest troche małych rys, ale nie przeszkadzają w eksploatacji, pod warunkiem, że słońce nie świeci, bo wtedy jest do niczego. Przy górze szybki jest skupienie rysek, ale podejrzewam,ze dokonał tego piasek, który naleciał mi do kieszeni podczas pracy w wykopie, a nie upadek.
Najgorszym upadkiem był jak podczas ulewy spadł mi na ulice. Obudowa nie była zamknieta, więc odpadły wszystkie części i pare metrów ślizgiej poleciały po mokrej nawierzchni. Pozbierałem go chciałem włączyć i się włączył, więc zadowolony wrzuciłem go do kieszeni i poleciałem na egzamin. Już przed aula nie chciał sie włączyć, byłem trochę wkurzony, bo tam miałem ściągi. Kiedy wróciłem wieczorem do domu dalej się nie włanczał, więc połozyłem go na parapecie bez obudowy, karty pamieci, karty sim i bateri. Rano znow smigal jak dawniej i smiga po dzis dzień (od czerwca).
Potem ok. 5 razy mial jeszcze kąpiel: w kałuży, w browcu, 2 razy w herbacie i raz w wannie. Zawsze szybka reanimacja, czyli wyłączyć i wyciągnąć baterie, karty, i na parapet.
Ostatnia kapiel w herbacie miała miejsce 2 tygodnie temu. i wpadł tylko wyświetlaczem. Glosnik nie dzialal przez 3 dni i potem sam z siebie zaczol dzialac. Po 6 dniach znowu przestał (byłem wtedy w zaparowanej łazieńce, duza wilgotność). Przedwczoraj dzwoni kumpel, a ja go slysze, wiec znow dziala;).... Zobaczymy co bedzie dalej z moim sagemem...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez piryt dnia Nie 23:28, 17 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KusyHCM
Wkraczający
Wkraczający



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 12:13, 01 Mar 2008    Temat postu:

Moj Sagem przezyl wiele upadkow w tym upadek z wysokosci ok 2,5 m prosto na kamienie... skonczylo sie na malutkiej rysce na szybce Smile . Czasem jak upadnie to nie wykrywa mi karty pamieci i musze wlaczyc go od nowa...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Sagem i Sony Ericsson Strona Główna -> my X6-2, my E77 Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin